Jeśli po przeczytaniu tytułu – jak się przedstawić – zadaliście sobie w głowie pytanie: no jak to jak? Normalnie. To znaczy, że jesteście w dobrym miejscu.
Przedstawienie się to zazwyczaj (bo nie zawsze) pierwszy moment, w którym kogoś poznajemy. Ma to ogromne znaczenie, bo albo zrobimy dobre pierwsze wrażenie, albo wręcz odwrotnie. Najważniejsze jest więc to, żeby przedstawić się wyraźnie, bo jeśli masz na imię Hanna, a ktoś usłyszy Anna, możesz tą Anną zostać już po wsze czasy. To samo dotyczy nazwiska – ważne, żeby osoba, z którą rozmawiamy na pewno go nie przekręciła albo błędnie nie zapisała. Myślę, że i dla tej drugiej osoby mało komfortowe będzie, jeśli będzie musiała kilka razy dopytać, bo nie dosłyszała.
Należałoby w takiej sytuacji bardzo szeroko otwierać buzię i pilnować wyraźnego wymawiania wszystkich samogłosek. „Nazywam się Anna Kowalska”, nie Ann Kowlsk, nazywam się Marek Wiśniewski, nie Mrk Wiśniwski.
I jeszcze jedna bardzo ważna rzecz, o której musicie pamiętać – najpierw należy podać imię, a później nazwisko. To imię określa, kim jesteśmy. Nowaków mogą być setki, ale Stefan Nowak może być tylko jeden.
W sytuacjach służbowych – i tylko w takich – możemy po przedstawieniu się dodać, jaką firmę reprezentujemy i jakie zajmujemy stanowisko. Prywatnie nie powinno się tego robić. Później, w rozmowie, jeśli temat tego wymaga, możemy o tym wspomnieć, ale nie przedstawiajmy się „jestem profesor Jolanta Kwiatkowska” albo „moje nazwisko Wojciechowski, jestem prezesem firmy X”.
O właśnie, przypadkiem podałam kolejny błąd, który można popełnić. Zaczynamy prezentację o imienia, dlatego formy typu „moje nazwisko Kowalski” dobrze będzie wykreślić ze swojego słownika.
Kolejną ważną sprawą jest postawa ciała i mimika.
Najważniejszy jest uśmiech. To nasza najpotężniejsza broń. Ale uwaga, działa tylko wtedy, kiedy jest szczery i prawdziwy. Niech tej osobie, którą właśnie poznajemy, będzie tak samo miło jak nam – wtedy i na jej twarzy może wymaluje się piękny, serdeczny uśmiech. Nie zapominajmy także o zwrotach „bardzo mi miło”, „miło mi cię/pana/panią poznać”.
I ostatnia, ale bardzo ważna sprawa. Jeśli przychodzi do prezentacji, kiedy siedzimy, wstańmy na moment przedstawiania się i uściśnięcia dłoni. To nieduży gest, a bardzo wiele mówi o naszym dobrym wychowaniu. A o tym, jak podawać dłoń (i jak tego nie robić) opowiem innym razem.